czwartek, 28 listopada 2013

Zabłyśnij gwiazdo cz.16

- Nie możesz tu zostać!- mruknął zrozpaczony Harry.
- To mój wybór, cześć Harry!
Wtem dwaj policjantów zabrało Harry'ego z więzienia. Odczuwałam wtedy nieodpartą pokusę, aby przytulić się do Marco.
- Marco!- krzyknęłam rzucając się w objęcia Marco.
- Czego ty chcesz?!- odepchnął mnie tak mocno, że upadłam-Teraz już wiemy wszystko i możesz wrócić do celi. Nie bratam się z więźniami.
- Więc to tak oszuście, musisz tylko wiedzieć, że okropnie całujesz.
- Tak, wracaj bandytko?!
 I tak oto znów znalazłam się w celi. Moja współlokatorka siedziała pod ścianą. Ryczała wyraźnie.
- Co ci się stało?- zapytałam.
- Dziś mój chłopak zginął z ręki federalnych.-rzekła Lisa ledwo przez łzy.
- Wiem jak to jest, gdy tracisz to co kochasz.- i wtem ja zaczęłam płakać.
Łkałyśmy tak kilka godzin, dopóki wreszcie nie uciszyli nas strażnicy.

Minęło pięć miesięcy
Zostało jeszcze 5 miesięcy póki mnie wypuszczą. Za kumplowałam się bardzo z Lisą. Już pogodziłam się z tym, iż Marco mnie oszukał, a Harry teraz pewnie jest w swojej nowej willi ze zmienionym nazwiskiem i nie che mnie uratować. W sumie to ma powody, ponieważ powiedziałam mu, ze ja zostaję tu i nie mam prawa teraz oczekiwać, że mnie wybawi. Łza kręciła mi się w oku, zawsze gdy o tym myślałam. Ogarniał mnie wielki strach z myślą, o tym jak znajdę Harry'ego, gdy już wyjdę na wolność. I dręczyło mnie także poczucie winy, że całowałam Marco. Byłam tak na siebie wściekła, że uwierzyłam w te jego policyjne brednie. Teraz mam nauczkę, bo zrobił to tylko dla informacji, które im były potrzebne. To byłoby chyba zbyt magiczne, gdyby on był idealny. Już nie mogłam się powstrzymać. Zaczęłam płakać. Czemu nie ma tu Harry'ego?! Dlaczego ja tak cierpię?! Czy Marco to mój główny powód płaczu?! Na te pytania nie umiałam sobie odpowiedzieć.
- Collins! Odwiedziny!
- Czy to mój Harry?!
- Nie, mówi że ma na imię Rey.
- Rey?!

Kto odwiedził naszą Claire w więzieniu, domysły piszcie w komentarzach.

~Stylesowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz